niedziela, 17 lipca 2016

Opowiadanie1 #1

Pamiętaj! Zostawiając komentarz po przeczytaniu motywujesz!  Początek części dotyczącej LiL będzie taki sam jak w prologu!!! 


Był piękny, słoneczny dzień. Stała w ogrodzie z twarzą skierowaną w stronę słońca.  W ręku trzymała swój ulubiony kubek w kolorze mietowym z którego od czasu do czasu popijała gorącą kawę. Tak stojąc rozmyślała. Zastanawiała się czy dobrze zrobiła, że w ostatniej chwili nie sprzedała domu. Ale właściwie to...do kogo on należał w chwili obecnej?  Co prawda  Witek się wyprowadził zostawiając byłej żonie i synkowi dom. On zaś, wynajął  mieszkanie w pobliżu, aby mimo wszystko być blisko z dzieckiem. A Lena... czuła się dziwnie będąc sama z Felkiem w za dużym - jak uważała -mieszkaniu. Starska myślała  jakim sposobem jej życie mogło się obrócić o 180 stopni. Z jej rozmyślań wyrwał ją dźwięk telefonu,  który zostawiła na ogrodowym  stoliku.  Podeszła do niego i  wzięła do ręki telefon.
-Witek... - Przeczytała na głos. Następnie jednym ruchem palca odblokowała połączenie.
-Cześć Lena..słuchaj tak pomyślałem,  że może byśmy razem z Felkiem poszli na jakiś spacer? -- kobieta nie wiedziała co powiedzieć, nie chciała żeby ich synek pomyślał,że rodzice są znowu razem.
-Nie wiem czy to jest dobry pomysł. Nie chcę,  żeby Felek myślał że jesteśmy znowu razem.  Mały jest teraz u Ciebie i możesz go zabrać gdzie tylko chcesz. -Powiedziała
Jak wolisz.. To cześć - Starska nie zdążyła nic odpowiedzieć,  bo Witek po tych słowach rozłączył się.
A Ona bała się może nie tylko o reakcje dziecka,  ale też i swoją. Z jednej strony była związana ze Staszkiem, a z drugiej..  Witek był jej mężem..
                                          -^^-
Krzysztof właśnie skończył dyżur.  Miał jeszcze zamiar pójść do Sylwii, aby zobaczyć jak się czuje. Nie mógł pojąć dlaczego tak się stało.. Dlaczego jej mąż jest na tyle okrytny, aby wykorzystać to, że żona straciła pamięć.  Przecież nie mógł oklamywać jej do końca życia.  A co z Beatą i jej dzieckiem? Miał zamiar ich porzucić?  Przecież musi ponieść konsekwencje swoich czynów. Nawet nie zauważył kiedy znalazł się na oddziale,  na którym znajdowała się kobieta.
-Przepraszam,  gdzie leży doktor Sylwia Mróz. -Zaczepił jedną z krążących po oddziale pielęgniarek. Chciał się upewnić,  że dobrze zapamiętał numer sali.
-sala numer 114 - odparła pielęgniarka.
-Dziękuję - powiedział bardziej do siebie niż do niej.
Chwilę później Radwan stał już przed drzwiami odpowiedniej sali. Może po nim tego nie widać, ale w środku się bał. Nie chciał być odrzucony przez Mróz po raz kolejny..  A to wszystko przez to, że nic nie pamięta... Tak bardzo chciałby, aby było inaczej. W końcu odważył się, nacisnął klamkę i niepewnym krokiem, wszedł do środka. Popatrzył na nią, spała. Usiadł koło jej łóżka. Delikatnie pocałował ją w czoło, żeby jej nie obudzić.  W tej samej chwili do pomieszczenia wszedł Robert. Lekki uśmiech jaki miał do tej pory na twarzy,  znikł zobaczywszy Krzysztofa.
-Co Ty tutaj robisz?  - Zapytał Robert głosem pełnym nienawiści.
-A nie widać siedzę. I chyba to ja powinienem spytać Ciebie o to samo,nie uważasz? -odparł Radwan wstając z krzesła- następnym razem bądź trochę ciszej- wskazał na Sylwie i opuścił sale...
                                    -^^-
Kilka godzin później po telefonie do Leny Witek siedział z synkiem z jednej z pobliskich lodziarni. Gdy obaj skończyli jeść, mężczyzna postanowił przejść się z Felkiem po parku. Idąc obserwowali naturę i słuchali śpiewu ptaków, który im towarzyszył od samego rana.  Nagle Mały zatrzymał się.
-Co się stało Felek?  - Zapytał Witek - czemu tak nagle posmutniałeś?
-Bo wiesz tato.. Chciałbym żeby mama była z Nami. W końcu jesteśmy rodziną.
Latoszka aż zatkało, nie wiedział co ma odpowiedzieć na takie słowa syna.
-Mi też jest smutno z tego powodu, ale obiecuję Ci że zrobię wszystko,  żebyśmy znowu byli rodziną.  - Witek mówił prawdę,  zależało mu na byłej żonie,  ale także na szczęściu ich synka... 

sobota, 16 lipca 2016

Prolog

No więc zaczynamy...  Mam nadzieję,  że prolog Ci się spodoba. Jeśli przeczytasz - skomentuj, to bardzo motywuje!😘

Życie... Tak wiele znaczeń kryje się pod tym jednym słowem. Życie to szczęście,  marzenia, uśmiech, ale także smutek,  ból i tęsknota. Co robić,kiedy Ty już nie możesz nic tylko odszukać siebie w tych zmianach? Pogodzić się z nimi czy może jednak spróbować zawalczyć o to co było i o to co się tak bardzo kochało? Właśnie los daje Nam szansę, ale też możliwość dokonania wyboru,  bowiem to właśnie my możemy tego wyboru dokonać...
                                             -^^- 
Był piękny, słoneczny dzień. Stała w ogrodzie z twarzą skierowaną w stronę słońca.  W ręku trzymała swój ulubiony kubek w kolorze mietowym z którego od czasu do czasu popijała gorącą kawę. Tak stojąc rozmyślała. Zastanawiała się czy dobrze zrobiła, że w ostatniej chwili nie sprzedała domu. Ale właściwie to...do kogo on należał w chwili obecnej?  Co prawda  Witek się wyprowadził zostawiając byłej żonie i synkowi dom. On zaś, wynajął  mieszkanie w pobliżu, aby mimo wszystko być blisko z dzieckiem. A Lena... czuła się dziwnie będąc sama z Felkiem w za dużym - jak uważała mieszkaniu. Starska myślała  jakim sposobem jej życie mogło się obrócić o 180 stopni. 
                                                 -^^-

Jednak nie tylko u rodziny Latoszków wszystko się odwróciło...
Radwan,niby twardy mężczyzna,  ale jak się okazało tylko na zewnątrz.  W środku był bardzo wrażliwym człowiekiem, ale okazywał to niewielu osobom.  Nie radził sobie ze swoją sytuacją.  Najpierw utrata żony i córeczki,  potem praca w Leśniej Górze, spotkanie Gawryły oraz romans z Haną... Teraz jeszcze Sylwia. Ta kobieta spodobała się mu od samego początku.  Urocza,  ale i silna Pani neurochirurg sama także przeszła bardzo wiele.  Padaczka i zdrady męża. Czy po operacji jaką przeszła kobieta Radwan i Mróz będą mieli jakiekolwiek szanse...? 

Witajcie

Witajcie! To mój pierwszy post tutaj 😊
Przedstawiam Wam mojego najnowszego bloga z opowiadaniami. Opowiadania będą dotyczyć serialu "Na dobre i na złe", a konkretnie o Sylwii i Radwanie oraz Lenie i Latoszku. Będziemy również "zaglądać"  do innych bohaterów. Cóż... Teraz mogę zaprosić Was na prolog,  a następnie na pierwsze części opowiadania 😘

*Blog będzie z dnia na dzień ulepszany, ponieważ nie wygląda do końca tak jak ja chciałam, a  zakładki które się pojawiły niedługo będą uzupełnione 😄

Pozdrawiam ✌😘